Różnice pomiędzy nowym a używanym telefonem.

Średnio każdy z nas wymienia telefon po dwóch latach i praktycznie zawsze pojawia się wtedy pytanie „Nowy czy używany?”. Odpowiedź nie jest prosta i uniwersalna, bo jak praktycznie wszystko w życiu, zależy to od naszych preferencji i czynników zewnętrzny. Nie jestem zwolenniczką wydawania niebotycznych kwot na aparaty komórkowe, z jednego prostego powodu, po co? Ostatecznie i tak używamy laptopów/komputerów do dłuższych prac biurowych czy aparatów fotograficznych, jeśli chcemy zrobić piękne zdjęcia. Telefon powinien być zwyczajnie zadowalający i praktyczny.

Najważniejsze jest by rozpocząć proces szukania nowego urządzenia od sprecyzowania naszych potrzeb. To one będą wyznaczały kierunki poszukiwań i ostatecznie będą miały największy wpływ na naszą decyzje. Dopiero mając je możemy przejść do meritum problemu, telefon nowy czy używany?

No cóż, przedstawmy sobie kilka ważnych punktów przy decyzji o zakupie używanego aparatu komórkowego.

  1. Bateria – zużywa się z czasem. Jeżeli istnieje możliwość jej wymiany,  najlepiej w autoryzowanym serwisie, sprawdź jej cenę i dolicz do ceny telefonu.
  2. Gwarancja – jej ważność jest wielkim atutem. To dzięki niej możemy spać spokojnie, że urządzenie nie przestanie nam nagle działać, a nawet jeśli, to możemy zgłosić się do producenta.
  3. Sprawdź wszystkie numery identyfikacyjne telefonu! – To bardzo ważne, aparat komórkowy może być kradziony lub np. złożony z dwóch – co unieważnia gwarancję.
  4. Jeżeli jakieś części były wymieniane, poproś o paragon/fakturę z serwisu – jest to niezwykle istotne by mieć pewność, że dane części pochodzą z autoryzowanych źródeł i zostały wymienione w odpowiednich punktach.  Ma to również wpływ na ważność gwarancji.

Jeżeli powyższe kwestie są uregulowane i pomimo wliczenia ich w koszty, dalej opłaca nam się wziąć telefon używany, to moim zdaniem śmiało możemy zdecydować się na zakup takiego urządzenia.  W przeciwnym razie, warto jest zainwestować, nawet kilka złoty więcej, w nowy aparat, ponieważ koszty ewentualnych napraw i tak nam się zwrócą.

Dodaj komentarz